niedziela, 31 października 2010

Sentyment - nadchodzący tydzień... i koniec roku?

Wpis zacznę od pożywki dla kontrarian, czyli okładki listopadowego Barron's:

Teoretycznie sygnał wystepujący w tym momencie to sell

Wielu inwestorów zadaje sobie pytanie w tym momencie, co się stanie dalej na rynku? Ja również mam wiele wątpliwości co do przyszłych kursów instrumentów, którymi obracam. Jednak jak wynika z mojej strategii, nie muszę do końca wiedzieć co się stanie dalej, żeby zarabiać pieniądze. Psychika ludzka ma pewną charakterystyczną cechę porządkowania zjawisk nas otaczających i dlatego istotne jest dla naszego komfortu psychicznego uściślać pewne rzeczy, które postrzegamy. Dlatego też wielu docieka co się stanie dalej, jak zachowa się rynek, jakie będą reakcje inwestorów, czy historia się powtórzy, cy posunięcia najważniejszych instytucji światowych są już wliczone w cenę, a może nie? Dużo pytań kłębi się w umysłach. Systemy transakcyjne mają mniejszy problem, bo nie muszą myśleć, analizują tylko dane i postępują wedle wzoru.
Od jakiegoś czasu twierdzę, że rynek jest już ostro nadwyrężony pro wzrostowo, jedna nie twierdzę, że MUSI spadać. Równie dobrze taki stan rzeczy może utrzymać się do końca roku i niektórzy załapią się na rajd św Mikołaja. Duża liczba uczestników rynku stara się wyprzedzić ruchy na giełdach. Nie będę się silił na prognozowanie co się może stać, bo każdy ma jakąś tam strategię postępowania, a jeśli ktoś nie ma, to niech przemyśli czy warto się pchać na rynek i nieważne po której stronie barykady stanie.
Osobiście uważam, że nie mieliśmy jeszcze silnych sygnałów odwrócenia sentymentu, tak jak miało to miejsce chociażby przed wakacjami na parze eurodolar, gdy 3/4 analityków wieściło koniec euro jako wspólnoty i waluty. Być może odwrót w tym momencie będzie miał charakter dyskrecjonalny, okaże się po fakcie. Zgadzam się z obozem, który mówi, że rynek S&P500 osiągnął pewne szczyty optymizmu, ale byłoby to zbyt proste gdyby nagle giełda poleciała na pysk. Przeważnie wypada, żeby wytrząsnęła z sakiewek po obu stronach za nim odwróci się na dobre.
W tym tygodniu będzie dość emocjonująco z uwagi na dane i eventy odbywające się w USA: wybory, payrolls, PMI, decyzja FED i komentarz do tego.
Na pewno w portfelu będę minimalizował ryzyko, szczególnie wielkością pozycji. Poczekam aż rynek wyszumi się na tym etapie i określi czy chce dalej rosnąć czy może sprzedać ryzyko i bujać się w niepewności.
Reasumując istnieje duże prawdopodobieństwa korekty rynku, jednak na odwrót sentymentu potrzeba więcej niż delikatnej nagonki na kupno akcji:).

sobota, 30 października 2010

Podsumowanie wyników

Październik do łatwych miesiąców na giełdzie nie należał, rynki straciły parę, a inwestorzy z większym dystansem podchodzili do ryzykownych papierów. Parę razy już zaznaczałem, że zaczyna się moment ubierania inwestorów indywidualnych w ryzyko, a profesjonaliści zmieniają swoje dotychczasowe pozycje na rynku. O tych sprawach napiszę później, jakie jest moje view i postaram się podeprzeć słowa dowodami.
Teraz parę słów o portfelu. Zakończył się kolejny miesiąc inwestycji i muszę przyznać, że cel jaki sobie postawiłem, udaje się krok po kroku osiągać. Celem jak już wspominałem jest "to be consistent winner", czyli pomnażać wartość portfela niezależną od siebie serią tradów które przynoszą zysk. Tnij straty, Zbieraj jak najwięcej zysków no i oczywiście zarządzaj ryzykiem. Z tego ostatniego nie do końca jestem zadowolony, czego brakuje w zajmowaniu pozycji to chyba zmora większości traderów - timing. Często przez małą pomyłkę lub też specyfikę rynku nie obchodzi się bez wystawienia portfolio na większe niż założone ryzyko.
Jeśli chodzi o wyniki to są one przedstawione ogólnie w kolumnie po prawej stronie. Zagłębiając się w szczegóły portfel może się pochwalić:
wartością netto: 36,964.97 PLN,
tygodniową stopą zwrotu na poziomie: 10,2%, a więc cel tygodniowy osiągnięty,
zyskiem miesięcznym: 13.1%, tu też nie mam zastrzeżeń,
ryzykiem na poziomie: 22% całości kapitału.
Główne instrumenty używane w transakcjach to:
Kontrakty S&P500 E-mini; kontrakty CFD głównych par walutowych: EURUSD, USDJPY, EURCHF, AUDUSD; kontrakty terminowe WIG20 i ostatnio dodałem kontrakty futures na ropę Brent Oil, jak i złoto.
Graficzna prezentacja udziału poszczególnych instrumentów w transakcjach:

piątek, 29 października 2010

Sygnały cz.3

Scenariusz na parze EURUSD sprawdził się niemal co do pipsa, wejście 1.3744 cel 1.3916, tu czekałem na korektę, jednak rynek spadł niżej, myślę, że można podebrać na długo poziom 1.3825, mając na uwadze dzisiejsze dane o 14:30. Rynek może zareagować bardzo nerwowo na odczyt PKB, dodatkowo wyjdą dane Chicago PMI i rewizja UoM Sentyment konsumentów oraz oczekiwania inflacyjne.
Kontrakt E-mini SP500 - ESZ0 nie zdołał pokonać oporu na poziomie 1186.36 mimo pozytywnych odczytów o nowych bezrobotnych, dziś znów cena dobiła do swojej średniej podtrzymującej trend, czy wytrzyma jeszcze raz? Ryzykanci mogą się ustawiać z kupnem na poziomie 1173.50


@18:33 Średnia wytrzymała i był to dobry moment do kupna kontraktów ESZ0. Chociaż rynek zachowuje się bardzo niepewnie i ciężko wyczuć kto przejmuje kontrole, obawiam się, że profesjonaliści wychodzą z pozycji, na rzecz retail traders. Póki co, nadal spekuluję na wzrost ceny SP500, eurodolara i ropy.

czwartek, 28 października 2010

Sygnały cz.2

@10:35 Dzisiaj POMO, wnioskując z poprzednich operacji, można spodziewać się pompki na amerykańskich akcjach:)
@16:33 Rynek spada, jednak jest jeszcze iskierka nadziei do podebrania Longa przy poziomie 1174.29 @ESZ0 przynajmniej na korektę.

@16:33
Eurusd dobija do wspomnianego poziomu i moment w którym okaże się czy rynek ma parę pchać euro do góry, nie pomaga mu w tym dzisiejszy sentyment, gdzie głowy banków centralnych wyrażają obawy co do kondycji światowej gospodarki, nie pomogły dzisiejsze dane na temat zmniejszenia się liczby obywateli USA pobierających zasiłki dla bezrobotnych.
Ciekawą sprawą jest to, że w trendzie spadkowym od 1.4 większość świeczek byczych była negowana ostrym zjazdem, a teraz świeczki niedźwiedzie (z górnymi wysokimi cieniami) są negowane wzrostowymi świecami. Widać jak sentyment się zmienia z samego price action
EURUSD intraday price action:


@17:24 Ceny ropy naturalnie uległy korekcie z uwagi na mocniejszego dolara, jednak rynek pokazuje nastawienie na kupno surowca, na wykresie poniżej, proszę zauważyć, że cena nie zeszła zdecydowanie niżej niż 50% ostatniego ruchu wzrostowego, a opór przebiega przy lekko obsuwających się szczytach. Minima w pewnym momencie dały sygnał zmiany sentymentu na bardziej byczy z uwagi na ich co raz wyższe położenie względem siebie - rynek zaczął kupować po wyższych cenach.

środa, 27 października 2010

Sygnały

Jeśli dwumiesięczny trend ma się utrzymać na SP500 to w tym momencie jest sygnał na buy, ceny znów dobiły do średniej kroczącej swojego trendu, ustawiłem się ze zleceniem kupna, i dość ciasnym stopem na wysokości 1170 - ESZ10.
EURUSD porusza się prawdopodobnie w kanale spadkowym, ceny mogą dobić do 1.36 po drodze jednak można się spodziewać korekty wzrostowej 1.3916. Duża niestabilność rynków powoduje, że scenariusze mogą nie być realizowane dokładnie i z całym swoim rozmachem, jak już wspomniałem, liczy się dobry timing i szczególnie uważne zarządzanie wielkością pozycji. Sam jestem ciekawy jak rynek rozstrzygnie kwestie QE2, bo tak naprawde chyba tylko ta informacja trzyma jeszcze rynki na teraźniejszych poziomach. Po rynku krążą plotki o opcjach barierowych na poziomie 1.40-1.41, instrumenty takie dają zysk inwestorowi jeśli cena eurodolara jest niższa niż 1.40, za każdym razem gdy cena zbliża się do wspomnianego poziomu, inwestor dokupuje dolarów w transakcjach spot.
SP500:

EURUSD:


Przypominam postagdzie zwracałem uwagę na zależności między ostatnimi zielonymi strzałami. Rajd, który zaczął się na przełomie sierpnia i października jako żywo przypomina ten z kwietnia i maja. Jeśli sytuacja się powtórzy to jesteśmy właśnie w ostatniej fazie dobijania indeksu, wszystkie dywergencje wskazują, że już rynek nie ma siły, jednak utrzymuje się powyżej średniej ruchomej - chyba tylko ona trzyma tu jakiekolwiek wsparcie. Do ostatniego szczytu zostało kilka punktów procentowych, jeśli ktoś by chciał wchodzić w longi to wskaźnik ryzyko/zysk powinien go powstrzymać, wzięcie paru procent zysku ma się słabiutko w stosunku do straty jaką można ponieść przy gwałtownych spadkach jakie mogą nas spotkać. Jeśli rzeczywiście rynek ma pokazać nowe maksima, to warto poczekać chwilę, kiedy ceny zaatakują kwietniowy szczyt, a traderzy wyszumią się na nowych wsparciach.

niedziela, 24 października 2010

Sentyment - nadchodzący tydzień

G20 nie ustaliło niczego znaczącego, głównym tematem były wojny walutowe, były wypowiedzi, były pozory i chyba tylko to. USA stosuje retorykę zrzucania części winy na Chiny, które też starają się wykorzystać aktualne trendy rynkowe dla
zabezpieczenia własnych interesów. Cała ta awantura kreuje dość niepewną
sytuację, a więc zwiększone ryzyko inwestycyjne.

sobota, 23 października 2010

Podsumowanie portfela

Było ciężko, rynek był bardzo zmienny. Jak wspominałem było to spowodowane dużym ryzykiem, inwestorzy byli narażeni także na nieprzewidziane informacje i reagowali bardzo emocjonalnie. W weekend przedstawię moje view na nadchodzący tydzień, a podsumowanie portfela wygląda następująco:
Stan portfela: 33,533.98 PLN
Stopa zwrotu TDT: 11.5%
Średnia stopa zwrotu: 22.93%
Średnie ryzyko ekspozycji: 31%
Tak jak założyłem, staram się utrzymywać tygodniową stopę zwrotu na poziomie powyżej 10%, jednak ryzyko ekspozycji zwiększa się z czego jestem mniej zadowolony, ryzyko portfela powinno spadać wprost proporcjonalnie do zwiększania ryzyka rynkowego.
Jeśli chodzi o przebieg tygodnia, to widać gołym okiem zachwianie notowań EURUSD, odbite na portfelu:

piątek, 22 października 2010

Piątkowe zmyłki

Wedle sentymentu w zeszłym tygodniu duzi gracze realizowali zyski: futures eur czerwona kreska oraz ECLRG gdzie odnotowano spadek TDT z 48,243.00 do 41,511.00 otwartych kontraktów. Przesunięcie się grubasów na długie pozycje zaczęło się 21.09.2010 czyli na początku mocnego ruchu wzrostowego na parze EURUSD. Spadek pozycjonowania odnotowano w zeszłym tygodniu. Jaki będzie finał tego nie wie nikt, jednak piątek przeważnie jest dniem gdy pewne sprawy zostają wyjaśniane jeśli chodzi o sentyment. W zeszłym tygodniu zarżnęli edka, teraz także spodziewałbym się też pewnej awersji do ryzyka. Rynek wydaje się pokazywać bycze nastawienie, ale zważywszy na spotkania G20 i ogólną awanturę USA - Chiny, w tle walutowe potyczki, ryzyko prognozowania jest spore, jeszcze większe zdaje się gdy spojrzymy na przebieg tego tygodnia. Proponuję hedgowanie pozycji i day trading. Zważywszy, że moja strategia i tak ma charakter krótkoterminowy, portfel opieram właśnie na takim postępowaniu. By zarabiać pieniądze na rynku nie musisz wiedzieć co się stanie dalej.

środa, 20 października 2010

Zwałka cd... ???

Stopy procentowe w Chinach były rzeczywiście tylko pretekstem do pozbycia się ryzyka i realizowania zysku, chociaż na moje oko było to robione już w piątek zeszłego tygodnia. Teraz w krótkim terminie znów dochodzimy do ważnego istotnego poziomu EURUSD 1.3850 i SP500 1168.4, wszystko zależy z jakiego instrumentu naśladującego S&P korzystamy (ceny mogą się różnić). No więc co dalej? Nie było nowego swing high, jest nowe swing low, wolumen spada, spółki nie zachwycają wynikami, zaczynają się tworzyć plotki. Po 16 czasu polskiego powinny się pewne kwestie wyklarować.
//edit
Sporo traderów zostało wycyckanych na dzisiejszym ruchu, znów rynek mnie zaskoczył siłą z jaką uderzył na wspomniane opory, jeśli tak zakończą się dziś notowania to prawdopodobnie mamy scenariusz omawiany w poniedziałek i potwierdzenie, że wczorajszy zjazd był tylko kosmetyczną reakcją na nie zapowiedziany ruch Chin, które zatrzęsły rynkiem, niezła jazda:)

wtorek, 19 października 2010

Zwałka

Dziś rynek pokazał pazur, na rynku EURUSD nie przeszli powyżej 1.4 więc zrzucili kurs do 1.37. Spodziewałem się korekty, ale nie aż tak silnej. Pretekstem była nieoczekiwana informacja o podniesieniu stopy depozytowo-kredytowej o 25 pkt bazowych przez Chiny. Obawy mają prawdopodobnie podłoże walutowo-polityczne, zacieśnianie polityki monetarnej chińczyków wiąże się z jeszcze silniejszym juanem oraz utrzymaniem wzrostu GDP na poziomie około 10%.
SP500 również poddał się korekcie z uwagi na słabsze wyniki spółek USA oraz psychologicznemu aspektowi - chociaż w przypadku algorytmu bardziej ilości wrzucanych na serwer zleceń sell...
Wczoraj przez takie manipulacje SPY (ETF związany z ruchem S&P 500 index) rzuciły go w otchłań, a zarząd NYSE anulował transakcje na 500 mln USD, nieźle...
Jeśli spadło, a wygląda, że sentyment się już wyczerpuje, można spróbować zaspekulować na korektę wzrostową, czyż nie?

niedziela, 17 października 2010

Sentyment - nadchodzący tydzień

Sentyment na rynku wygląda z różnych punktów obserwacji inaczej. Ogólnie rzecz
ujmując i patrząc na główne rynki mamy bardzo byczy sentyment w ujęciu
ostatniego 1,5 miesiąca. Linie trendu są niezagrożone, jednak gdy przyjrzymy
się bliżej i dokładniej głównym rynkom takim jak indeks S&P 500, główne waluty, rynek surowcowy można powiedzieć, że wzrosty tracą na intensywności - pionowa zielona ściana powoli opada:).
Skupię się na rynkach, które są w centrum zainteresowania mojego portfela.
S&P 500
Rynek do tej pory nie zaznał większej korekty niż 1,3%. Co więcej zaczyna się okres "earnings", czyli wyników finansowych kwartalnych. Z teorii wynika, że jest to niepewny okres co do kierunku giełdy, jednak inwestorzy starają się jeszcze uszczknąć coś z rynku zanim nadejdzie listopad i grudzień, czyli prawdopodobne spadki. Tak czy inaczej, można tłumaczyć sobie zaistniałe sytuacje na rynku różnymi sposobami, a ja postaram się spojrzeć na grajdołek z perspektywy technicznej i zaangażowania grup inwestorów w rynek.
Wspomniałem wcześniej o wskaźniku COT jako wyznaczniku, która grupa przejmuje pałeczkę na giełdzie, Wyszło na to, że więksi wychodzą z pozycji, a indywidualni, przebrani w skórę byka wchodzą do gry niedaleko hipotetycznego szczytu. Oznacza to do ubieranie "detalicznych" w droższe akcje, a wniosek płynie z tego, że ryzyko jest już dość duże w tak niepewnych czasach i można grać na zwyżkę z mocnym zabezpieczeniem i powoli szykować krótkie pozycje. Sytuacja niepewna, zalecam bardzo uważne śledzenie rynku, lecz nadal wzrostowo - przynajmniej korekta i jeszcze jeden szczyt.
EUR
Sytuacja podobna, co raz większe niezdecydowanie, ceny nie umieją przejść magicznej strefy 1.40 - 1.41,
a) możliwa konsolidacja do 1.39,
b) korekta do 1.38 i wybicie w górę, cel 1.45 być może 1.5
c) zupełnie nieprzewidywalne wytrząśnięcie rynku?
Bardziej od celu EURUSD obchodzi mnie w jaki sposób rynek sobie poradzi z bagażem w postaci nastawienie do dalszego luzowania monetarnego FED.
JPY
Tu stworzył się podwójny szczyt, czy będzie jeszcze jedna szpilka, czy może fałszywe wybicie albo totalna, ostatnia rudna najmocniejszego jena w hostorii? Kiedy BOJ zainterweniuje? Bo pytanie "czy" chyba już nie ma większego sensu - spekulacja jest żądna krwi i rządowych pieniędzy:). Dużo pytań, sytuacja dość niepewna, ale to jeszcze nie jest moment apogeum.
USD
Dolar szmaci się "bez endu" i nie pomoże mu nawet "pisz-mów dobowy". Co więcej Bernanke widzi dolara prawdopodobnie jeszcze niżej nie wspominając o tym prawie wcale. USA założyło sobie podniesienie gospodarki z przepaści, bez względu na wszystkie konsekwencje, do tego obwiniają Świat, że manipuluje walutą (Chiny):D, boki zrywać.
Fakty są takie, że dolar ma jeszcze miejsce by spadać, da to kolejnego kopa surowcom, metalom i giełdzie. Nie chcę teoretyzować, ale sentyment jaki jest każdy widzi:

Nieśmiało zasugeruję kanał, w którym porusza się od zaczątków kryzysu, można tu wyróżnić na siłę formację RGR (głowa i ramiona), a jej zasięg może się skończyć na ograniczeniu kanału średnioterminowego w okolicach 72 pkt.
Złoto
Tu sytuacja robi się co raz ciekawsza, bańka rośnie, spadek dolara jeszcze bardziej napędza machinę, inwestorzy zabezpieczają się przez ryzykiem kredytowym, inflacyjnym i walutowym, inni po prostu spekulują. Bańka pęknie, to tylko kwestia czasu

Am I a consistent winner?

Stwierdzam, ze nie sformuowalem celu inwestycyjnego, od poczatku isnienia bloga. Jednak moim celem nie jest zdobycie jakiegos konkretnego poziomu "bogactwa", ale zostac tzw. consistent winner.

sobota, 16 października 2010

Podsumowanie tygodnia - portfel

Minął dość ciężki tydzień, jednak udało się osiągnąć kolejny tydzień z dwucyfrową stopą zwrotu. Z moich obserwacji wynika, że portfel najwięcej kapitału traci w poniedziałki:

Głównymi trade'owanymi instrumentami w tym tygodniu były kontrakty E-Mini S&P 500 Dec 10, FWIG20Z10 pary walutowe z grupy majors EURUSD, EURCHF, USDJPY. Próbowałem wyłapać szczyt na złocie jednak jak widać po wykresie nadal rynek złota future nie chce spadać:)
Stopa zwrotu od początku: 30063.90 PLN
Stopa zwrotu TDT: 17.9%
Średnia stopa zwrotu: 23.42%
Średnie ryzyko ekspozycji: 33% w tym tygodniu postanowiłem zwiększyć margines ekspozycji z uwagi na sporą obsuwę kapitału z początku tygodnia.
Stopy zwrotu pozostają stabilne powyżej 10% i tak zamierzam utrzymać wartość portfela.

czwartek, 14 października 2010

What goes up must go down

Rynek z taką amplitudą ruchów jest idealny do day trading, a dzisiejsze dane pozwoliły traderom realizować różnego rodzaju strategie. Słabszy odczyt nowo zarejestrowanych bezrobotnych jak i saldo obrotów bieżących nie zachwyciły. Wedle danych najpierw sprzedano ryzyko by na koniec odkupić papier. Może to być zmyłka lub rzeczywiście ubieranie inwestorów na górce. Wczorajszy sygnał był przedwczesny, ale dobry money management ochronił portfel przed poważniejszymi stratami na krótkich pozycjach.
Sentyment mimo lekkich zawirowań pozostaje byczy, teraz gra toczy się kto rzeczywiście został na polu bitwy, jeśli wierzyć analizom to więksi inwestorzy pozbywają się ryzykownych papierów o tym mówi wskaźnik COT (Commitments of Traders), smart money wykazuje neutralność sentyment
Uważam za bardzo ryzykowne dobieranie długich pozycji na indeksach i parach walutowych denominowanych w dolarach.
Rynek:

środa, 13 października 2010

Market Rally

Czyżby ubieranie leszczyzny na górce...? Prawdopodobnie, ale czekam z decyzjami o zwiększonym ryzyku.\
Wiadomo, że niczego nie można być pewnym, na rynku finansowym.

wtorek, 12 października 2010

S&P 500 co dalej?

Jako, że jednym z głównych instrumentów trade'owanych w moim portfelu są kontrakty i opcje opiewające na S&P 500, dużo będzie wpisów na ten właśnie temat.

Jesteśmy przy poziomie 1170 pkt, niewielu było, którzy sądzili, że rynek wybije się z konsolidacji 1040 - 1130 pkt.
Wzrosty na indeksie były dość nietypowe z uwagi na mały wolumen, ale tu warto zauważyć, że 70% obrotu tworzą maszyny od HFT.
Co mnie bardziej martwi to układ świec na wykresie dziennym, głównie wymowna wczorajsza doji. Na dodatek sesje w zeszłym tygodniu oprócz piątku były często wyprzedawane pod koniec notowań. Wskaźniki zaangażowania insiderów oraz tzw. "smart money" spadają - akcje oddawane są w ręce indywidualnych.

Rozważam scenariusz odwrotu, korektę do wsparcia lub w przypływie euforii po dzisiejszych "minutes" of FED kupno ryzyka, tu jednak prawdopodobieństwo jest bardzo wyrównane, a risk/reward ratio zbyt małe. Ciężko stwierdzić, ponieważ rynek do tej pory okazywał silny sentyment wzrostowy i w każdej chwili może on zostać naruszony. Może należałoby użyć strategii opcyjnej, podobnego stelaża jak prezentowałem w tym wpisie. Z drugiej strony spekulacja na rynku w taki stopniu jak opisywana na blogu nie wymaga, ciągłego zaangażowania w rynek i może być kosztowna.

--EDIT @ 22:00
Rynek walutowy:
Okazuje się, że Komitet Otwartego Rynku podtrzymał swoje gołębie nastawienie w stosunku do polityki pieniężnej, uznając odradzanie się gospodarki za zbyt powolne i zasugerował dalsze operacje na rzecz podtrzymania płynności i przyspieszenia wzrostu gospodarczego podobne do dotychczasowych ze szczególną uwagą na skupowanie papierów dłużnych z długim terminem wykupu. Oznacza to ni mniej ni więcej jak dalsze luzowanie. Rynek się ucieszył, dolar spadł, na razie nieznacznie, sentyment nadal nastawiony na ryzyko. Poziomem, który koduje się w świadomości traderów to 1.4 EUR/USD. Zwracam szczególną uwagę na ten etap, gdzie zmienność pokazuje walkę retail traders ze sobą oraz w małym stopniu z Large Caps. Kto będzie miał rację;)?
Rynek kapitałowy:
Chciałbym zaznaczyć, że mimo efektownych wzrostów, warto porównać tegoroczne rajdy na indeksie pod kątem dywergencji. Dywergencja występuje między wskaźnikiem a cenami na wykresie. Mamy do czynienia z klasycznymi dywergencjami niedźwiedzia - cena rośnie (kolejne szczyty co raz wyżej), a wskaźnik sukcesywnie opada.
S&P 500 Dzienny:


Na wykresie zaznaczone są rajdy:
Kwiecień/Maj

Wyróżnione etapy to szczyt powyżej swing high gdzie oscylator wskazywał symptomy słabości trendu, a później dobijanie, faza oddawania "gorących ziemniaków" innym uczestnikom rynku, oscylator potwierdza słabość sentymentu mimo tego rynek rośnie.

Wrzesień/Październik

Tu sytuacja podobna, oscylator wskazuje ekstremum w okolicach lokalnych szczytów cenowych, prawdopodobnie następuje dystrybucja. Uwaga! nie oznacza to, że rynek nie może przebić 1174 pkt. W tej analizie zwracam uwagę kiedy należy być przezornym w podejmowaniu decyzji po której stronie rynku jesteśmy. Przeważnie trendy trwają dłużej niż przewiduje to większość uczestników, mimo spadku sentymentu i zainteresowania wyrażonym w dywergencjach, przy ważniejszych poziomach może wzrosnąć zainteresowanie walorami.
Trading pod dywergencje wymaga szczególnej uwagi, lecz może dawać miarodajne wyniki.

poniedziałek, 11 października 2010

Sentyment - nadchodzący tydzień

Rynek nadal pozostaje w niepewności i jest to zrozumiałe gdyż dane wychodzące z gospodarek nie zachwycają. Istnieje pewne prawdopodobieństwo uruchomienia QE2 (quantitative easing) i rynek teoretycznie to dyskontuje wyprzedając dolara i kupując jena oraz euro. Można mniemać, że niedługo sentyment odwróci się od jena (chociażby ze względu na niższe stopy procentowe) na rzecz euro oraz funta.
Jednak w tym tygodniu spekulacja będzie w dużej mierze kupować ryzyko i po zakończonej korekcie rynek ruszy do góry.
Dziś nie działają rynki amerykański (bonów i obligacji rządowych) i japoński, więc sesja może dawać ograniczone sygnały prognostyczne.
Poniżej znajduje się pozycjonowanie tzw. Grubasów na rynku eurodolara. Widać, że zwiększa się zaangażowanie po stronie popytowej:

sobota, 9 października 2010

Podsumowanie tygodnia

Może się wydawać, że jest to moment w którym rynek postanowił zmienić sentyment, ale może być to mylne oczekiwanie. W zależności jaką metodą badania rynku inwestor się posługuje (edge) może ona dawać różne sygnały. Uważam, że dotychczasowe tendencje są zagrożone w małym stopniu. Nie ma silnych sygnałów, żeby umocnić obóz niedźwiedzi. Faktem jest, jak już pisałem, że podchodzę z większą rezerwą do kolejnych wzrostów, z uwagi na ogólny charakter zjawiska np. nagonka w mediach. Z doświadczenia wiem, że październik jest trudnym momentem do inwestowania, w szczególności po tak dobrych wakacjach.
S&P 500 wykonał nowy szczyt i wybił się z tygodniowej konsolidacji, nie wróżę tu fajerwerków, ale póki nie ma mocnych sygnałów negatywnych, więc long:short ratio pozostaje w portfelu 2:1 (większym lotem obstawiam wzrosty niż spadki)
Korelacja ryków surowcowych z dolarem ma znaczenie w przypadku pary eurusd oraz złota. Dolar jest walutą od której następuje totalny odwrót, jakiś czas będzie to mieć miejsce, póki cała nagonka nie osiągnie ważnego ekstremum. Jednak jest to waluta rezerwowa i cierpią na tym głównie gospodarki, które są powiązane z dolarem.
Mimo, że giełda rośnie, nie następuje odwrót od złotego kruszca, głównie z uwagi na atrakcyjność lokaty w dolarze, proszę porównać sobie złoto denominowane w złotówkach, euro i dolarach.
Eurodolar nie ma zagrożonego trendu, a to co działo się pod koniec tygodnia to dość płaska korekta, prawdopodobieństwo kontynuacji spadków jak i wzrostów jest podobna, więc nie polecam tej pary do szczególnej spekulacji.
USDJPY nadal w trendzie, jednak już z dużych wyhamowaniem, mimo wielu kosztownych operacji BOJ siła luzowania polityki pieniężnej USA jest silniejsza niż ta sama w Japonii.
Ogólnie jeśli ktoś chce się doszukiwać zmian sentymentu warto zwrócić uwagę na obligacje USA i surowce, to są główne mini bańki, które pompowane są gorącym pieniądzem.

Portfel w tym tygodniu zarabiał i mimo lekkich wahnięć dał satysfakcjonującą stopę zwrotu:
Stopa zwrotu od początku: 25,492.85 PLN
Stopa zwrotu TDT: 12.63%
Średnia stopa zwrotu: 23.67%
Średnie ryzyko ekspozycji: 20% co oznacza wystawienie na ryzyko średnio dwadzieścia procent wartości portfela przy dźwigni 1:100
Zmniejszona została ekspozycja na ryzyko portfela co przyczyniło się do ustabilizowania stóp zwrotu.

czwartek, 7 października 2010

Rynek vs. dane, oczekiwania cz. 2

Ryneczek mimo dobrych danych z amerykańskiej gospodarki pokazał dziś korekcyjny pazur. Nie przesądzam jeszcze tej kwestii ponieważ sesja trwa, jednak należy zweryfikować edge i jego sygnały. Mój na razie mówi trzymaj, pozycja długa niezagrożona, chociaż stop-loss nie daleko.
Ciekawy jestem jutrzejszego przebiegu sesji, może być niezłe zamieszanie. Trzeba pamiętać o tym, że rynek oscyluje wokół jakiejś średniej, jeśli od niej odbiega w którąś stronę to prędzej czy później do niej wróci.
EURUSD 30min:

Oczekiwania wobec rynku

Każdy wykształca w sobie jakieś oczekiwania, jest to wektor z doświadczenia jakie posiadamy, umiejętności oraz postrzegania rzeczywistości.
Często na rynku inwestor/spekulant ma jakieś wyobrażenie co do przyszłej wartości rynku, ponieważ ma cel - pomnożenie kapitału. Rynek to wielka siatka wektorów najróżniejszych oczekiwań. Posiadanie oczekiwań wiąże się z tym, że rynek oddziałuje na psychikę uczestnika gry. Dopóki ta osoba nie uświadomi sobie, że rynek jest tylko splotem najróżniejszych pomysłów co do przyszłej jego wartości - będzie musiał się borykać z bólem psychicznym lub też z nadmierną pewnością siebie, która i tak prędzej czy później doprowadzi do tego bólu.
By wyzbyć się tych nieprzyjemnych odczuć należy wykształcić własny system obronny przeciwko nadmiernemu przywiązywaniu się do wahań rynkowych. W literaturze jest kilka takich podejść opisanych, ja staram się wdrażać i modyfikować na własne potrzeby jedną z tych technik, którą opisał Mark Douglas w książce "Trading in the Zone"
Wracając do sytuacji na rynku - od jakiegoś czasu mamy do czynienia z mocnym trendem aprecjacyjnym Eurodolara. Dużo osób odczuło mocny ból z uwagi na to, że zamiast dalej spadać i zrównać się 1:1 Euro/dolar, para ta jest w tym momencie w krótkoterminowym silnym trendzie wzrostowym. Dużo osób także korzysta z tej aprecjacji. Teraz pomyślmy jakie są oczekiwania obu grup co do dalszej sytuacji? Widać z danych, że duzi gracze stawiają na wzrosty, mali gracze, bardziej optują za spadkami, jeśli wziąć pod uwagę siłę tych grup to wiadomym jest, że mniejsi inwestorzy (retail traders) przeważnie nie mają racji na rynku. Jednak zwracam szczególną uwagę na siłę trendu - jest to moment, w którym przynajmniej u mnie zapala się czerwone światełko i jestem bardziej uważny w podejmowaniu decyzji spekulacyjnych - graj z trendem, ale uważaj na prawdopodobny odwrót. Trend nie może trwać wiecznie, ale też trwa dłużej niż większość inwestorów zakłada.
EURUSD:


Retail traders sentiment:

za Pviotfarm.com

wtorek, 5 października 2010

Kto ma głębszą sakiewkę?

Jak wspomniałem wczoraj profesjonaliści zajrzeli do sakiewek amatorów i wytrząsnęli niektórych do zera. Indeksy skorelowane z walutami zaliczyły korektę utrzymując pesymistyczny nastrój. Zaowocowało to prawdopodobnie radością, że wyczekiwane spadki w końcu się ziściły.
Nie lubię komentować sytuacji i wydawać prognoz lub osądów, ponieważ sprawia to wrażenie w psychice przywiązywania się do jakiegoś obrazu rynku. Pamiętać trzeba "trade what you see not what you think" i tak też było tym razem. Indeks SP500 spadł lekko naruszył swoją linię trendu od 1040 pkt i nastąpiło wybicie. Czekam teraz na zamknięcie powyżej swing high czyli poziom 1149.1 na wykresie. Jeśli tak się stanie, można zacieśnić stopy i grać na zwyżkę.
Podobnie jest na eurodolarze, wykres odbił się od oporu które stało się wsparciem 1.3646, tu też czekam z ustawionymi stopami na zamknięcie powyżej swing high 1.3800 - 1.3832.


Dużo razy powtarzam, że psychiczne przyzwyczajanie się do pozycji lub pewnych przekonań co do ruchu na rynku powoduje często emocjonalny ból jeśli rynek wykonuje ruch przeciwny do zajętej pozycji lub zbyt mocną euforię gdy jest zgodny z naszą pozycją co w następstwie wytwarza nadmierną pewność siebie.
Zgadzam się ze zdaniem bloggera z afraidtotrade
"Tak długo jak rynek trzyma cenę powyżej lub poniżej swojej krótkoterminowej linii trendu tak długo trend ten będzie trwał, a ty walczysz z nim na własne ryzyko.
Trendy nie trwają wiecznie, ale na pewno trwają dłużej niż ludziom się wydaje, że mogą trwać.
Jeśli jesteś w jakikolwiek sposób zmuszony walczyć z tym trendem, zrób to dopiero gdy przełamie linię trendu"

poniedziałek, 4 października 2010

Poniedziałkowa zajawka

Elder w "Zawód inwestor giełdowy" pisze, że początki tygodnia są zdominowane na rynku przez amatorów, podobnie z początkami sesji. Końcówki sesji oraz końcówki tygodnia należą do profesjonalistów. Co za tym idzie sentyment powinien rozkładać się tak by więcej prognostycznych posunięć ujawniało się pod koniec tygodnia niż na jego początku.

sobota, 2 października 2010

Wojny walutowe

W mediach dużo ostatnio mówi się o wojnie walutowej, o co właściwie chodzi? Przesłanką na którą zwraca się uwagę jest manipulowanie kursem własnej waluty przez Państwo. W teorii kursów walutowych większość rozwiniętych gospodarek ma płynny kurs walutowy, który podlega i powienien siłom popytu i podaży na daną dewizę. Jak to jest w praktyce? A no tu teoretycy powinni się schować w krzaki, bo Państwa uczestniczące w wymianie walutowej nic mają sobie za teoretyzowanie ekonomistów, wiadomo liczy się zysk.

piątek, 1 października 2010

Podsumowanie tygodnia

Podsumowanie zacznę od sytuacji na rynkach.
SP500 w tym tygodniu notowane było bardzo dobrze pod day trading, duża amplituda ruchów, mocne sygnały AT, jednak sentyment nadal niezdecydowany o czym mówi dzisiejsza sesja - głównie przedostatnia świeca na wykresie 4 godzinnym. Na dziennym sytuacja staje się bardziej jasna dla szukających okazji do zarobienia na spadku indeksu (przynajmniej małej korekcie) gdyż wczorajsza sesja sprzedała dane o nowych bezrobotnych (lepsze od oczekiwań) co stworzyło świecę mocno spadkową + dzisiejsza świeca z górnym cieniem.



Na rynku złota bez zmian, kruszec zostaje w trendzie wzrostowym, mimo przesłanek opisywanych w poprzednich komentarzach, nie pomaga nawet mocne wykupienie i dywergencje między rosnącymi cenami a spadającymi wskaźnikami sentymentu. Póki rynek akcyjny nie da bezpośredniego sygnału kupna to nie ma co liczyć na przecenę złota i przesuwanie kapitału przez dużych graczy.



Rynek obligacji amerykańskich przeżywający prawdziwą hossę według analityków - bańkę spekulacyjną zaczyna tracić parę. Głównym motorem napędowym jest awersja do ryzyka oraz notabene wciskanie przez Departament Sarbu gdzie i komu popadnie obligacji by sfinansować plany naprawcze gospodarki USA.
Sentyment powoli się odwraca, takie przynajmniej wykres robi wrażenie, na razie portfel nie jest znacząco angażowany na tym rynku, czekam na dogodne warunki by sprzedawać obligacje dziesięcioletnie i zwracam uwagę by nie zostać zmylonym przez dwie ostatnie świece na wykresie dziennym.



W weekend ciąg dalszy analizy rynkowej, tym razem skupię się na rynku walutowym - przez pryzmat wojny walutowej która ma aktualnie miejsce.

Portfel w tym tygodniu zyskał na wartości i tak jak zapowiadałem zmniejsza się ekspozycja na ryzyko po przekroczeniu progu 20 tysięcy zł.
Stan portfela: 22,633.74 PLN
Zysk tygodniowy: 19.00%
Średnia stopa zwrotu od początku istnienia portfela: 24.20%