piątek, 9 grudnia 2011

Odpal silnik i gaz do dechy!

Rynek po zeszłotygodniowym spike'u, który został wywołany obnizeniem swapa na dolarze (można wymieniać dolara taniej na interbanku z Fedem, a na rynku który zasysa płynność w czasach niepewności to bardzo dobra wiadomość) nastapiła konsolidacja. Inwestorzy przeprowadzali transakcje w range'u z różnych powodów. Jedni chceili się załapać na odjeżdżający pociąg, inni chcieli sprzedaż wcześniej kupione akcje, a kolejni szukali momentu by wejść w szorty i czekać aż rynek zniesie jakąś część fali wzrostowej.
Na dobra sprawę płynność jest w dzisiejszych czasach kluczem, rynek dziś się ucieszył jak usłyszał o specjalnych emisjach 3 miesięcznego finansowania o ratingu F+ nadanym przez Fitch's oraz wczorajszym zapewnieniu 3 letniego kredytu pod zastaw papierów skarbowych prze ECB, WOW!!
Na dobrą sprawę patrząc na Dow Jones i SP 500 kurs poruszał się podobnie jednak blue chips były sprzedawane troche mniej. Aż do wczoraj, gdy najpierw były realizowane zyski i rzeczywiście rynek w krótkim terminie się wykupił, więc było z czego spadać. Było nawet klasyczne walenie głową w mur - czyli opór od którego cena odbija się wiele razy, w tym wypadku drugi raz uderzyliśmy na DJIA 12240 a na S&P w 1270. Sesja wyglądała klasycznie, opór zejście poniżej, lecz później byki coraz mniej ochoczo broniły wsparć. Jak niedźwiedź widzi kolejne łamiące sie swing low zaczyna dokładać szorta, szczególnie przy kluczowych poziomach. Idealną pułapką na sprzedających był "snap" przy około 25 minutach do końca sesji gdy wyszedł "niemiecki" news o EFSF. Sell side przybrało na sile kilka mocnych świeczek i mozolnie budowane 2-godzinna fala wzrostowa została zniesiona w kilka minut. Jak sie później okazało kupujący przy psychologicznym 12000 DJIA i 1230 na S&P 500 idealnie ustawili sie na nastepną sesję.
Teraz trochę o przyszłości: dobrze zachowały sie wspomniane poziomy, więc jest szansa, że dzisiejsza fala się utrzyma, oczywiście musi być troche politycznego dymu jak ten między Cameronem a Sarkozym, ale raczej odbieram całokształt pozytywnie. W tym tygodniu nie ma się chyba już co spodziewać kolosalnych wzrostów, ale przekrój sektorów przedstawiony poniżej jak i informacje płynące z Ameryki i detale ze szczytu w Europie delikatnie rzutują pro-wzrostowo, poczekamy zobaczymy. Chciałbym zwrócić uwagę na silnik, który napędza S&P500 a mianowicie sektor technologiczny i finansowy, to praktycznie te spółki jako ogon machają psem: