niedziela, 18 listopada 2012

Czy apetyt na ryzyko wróci już w tym tygodniu?

Szacując prawdopodobieństwa, o wiele bardziej możliwym w mojej opinii staje się w tym momencie odwrócenie tendencji niż silniejsza jej kontynuacja. Kilka wykresów poniżej:
DXY - indeks dolarowy: w szerszej perspektywie prawdopodobnie kreuje się formacja głowy z ramionami. Notabene brakuje jeszcze z 0,5 dolara żeby idealnie wyrysować drugie ramię przy 82 USD. Poziom 81,25 to połowa poprzedniej fali spadkowej. Dlatego też zagranie w tym momencie to long straddle z cenami 80,5 i 82, a więc zagranie opcyjne na wybicie z tego zakresu gdzie maksymalna strata to premia za wystawienie opcji + prowizja dla brokera. Spodziewam się zmienności. Jeśli okazałoby się, że jednak zmienności nie ma to przy większym zakresie cenowym można byłoby spróbować zagrać pod spread motyla albo iron condor.
Co martwi to zwiększenie długich pozycji spekulacyjnych pierwszy raz od połowy września tego roku.

Drugim ważnym elementem układanki jest indeks VIX:
Mamy silny opór na 19 pkt. i każde wyłamanie w górę będzie przeważało za spadkiem na S&P 500 poniżej 1300. Niestety na VIX poniżej mamy mało miejsca, które zostawia Bollinger i poziom 16 pkt. Spadek i utrzymanie poniżej 16 pkt. może sugerować, że S&P 500 będzie dążyło do tegorocznych szczytów. Warto uważnie obserwować relacje tych dwóch indeksów:

I w końcu sam indeks: $SPX Wstępnie w mojej strategii mamy sygnał kupna niestety jest kilka "ale":
- ruch prawdopodobnie nie będzie tak dynamiczny jak w czerwcu
- Wskaźniki nie pokazują idealnej dywergencji, więc istnieje możliwość korekty jeszcze niżej (małe, ale zawsze)
- Rynek będzie chciał przetrzepać sell stopy w okolicach 1400, więc tam rozegra się walka o dalsze zmiany ceny

piątek, 16 listopada 2012

S&P 500 i szukanie dna

Od miesiąca z kawałkiem mamy trend boczny na S&P 500 oraz na innych skorelowanych rynkach. Wczoraj mieliśmy kulminację kiepskich nastrojów, co spowodowało, że indeksy tworzyły nowe minima. Aktualnie jesteśmy w mojej opinii na poziomie gdzie "the buss is too fulll", co oznacza, że na rynku jest już dużo krótkich pozycji. Notabene przy 1470 było zbyt dużo długich pozycji. Mamy dwa scenariusze, które nie muszą siebie wykluczać do pewnego momentu. Zależy jaki zakres czasu nas interesuje i czy rzeczywiście już teraz szukamy dna, czy może dno znaleźć się nie chce. 1. Nowy trend przeważnie kreuje się przez wyciśnięcie tych co walczą z trendem - w tym przypadku obóz byków - i to się dzieje w okolicach 1350-40 pkt. na futures. W kolejnej fazie rynek idzie w górę co związane jest z pokrywaniem pozycji krótkich. w tym etapie widać na przemian duże wzrostowe i spadkowe świece. Następnie mamy wyciskanie shortów i polowanie na sell stopy co związane jest również z ostatnią fazą gdy rynek powoli napełnia się pozycjami długimi. 2. Mniej, ale nadal możliwe, że cena wykończy również stop lossy delikatnie poniżej bariery 1300 pkt., nie zdziwiłbym się gdybyśmy spadli do czerwcowych minimów. Wtedy powoli zaczęłaby kreować się formacja odwrotu w szerszej perspektywie związana z klifem fiskalnym, który aktywuje się w 2013 roku. Walka w intraday przeważnie polega na ruchu w zakresach cenowych. Starą jak świat zasadą na trading pits jest ustawianie się pod tzw picot points, czyli poziomy wyliczane z cen zamknięcia i otwarcia porpzednich sesji + Fibonacci, co daje potencjalne punkty zwrotne. Jeśli rynek przełamuje wsparcie pivot, prawdopodobne są kolejne spadki itd. W mojej opinii indeks S&P 500 jest bardzo interesujący pod kilkoma względami. Głównie z powodu swojej kompozycji. Zrzesza 500 spółek z amerykańskiej gospodarki, więc można stwierdzić, że jest dość miarodajnym benczmarkiem ekonomicznym. Po drugie jest amerykański: "a wszystko co amerykańskie jest dobre" cytując klasyka:). Po trzecie i tu odniesienie do punktu pierwszego: jeśli reprezentuje amerykańską gospodarkę to skupia uwagę rzeszy inwestorów. Co za tym idzie, odzwierciedla mnóstwo interesów różnych grup. Nie sposób pominąć Nasdaq i Dow Jones, ponieważ one uzupełniają "esendpi". Po czwarte rynek amerykański nadal posiada obrót tradycyjny obok tego elektronicznego. Tak zwana Open Outcry czyli aukcja na żywo jest kwintesencją tego jak rynek powstawał i jak się rozwijał. Niektórzy powiedzą, że to staromodne i passe. Dla mnie trading pits i dostęp do nich przez różnego rodzaju radia internetowe to kopalnia wiedzy o rynku. Ścieranie się tam różnych grup interesów sprawia, że mamy dostęp do rynku na żywo, jeszcze głębiej niż z wykresu. Nie bez powodu wspominam o tej kwestii, ponieważ w ostatnim czasie silnej przyglądam się co się dzieje na tym rynku. W tej kwestii polecam film dokumentalny Floored . "By przewidzieć przyszłość, najlepszym sposobem jest ją stworzyć":)