niedziela, 17 października 2010

Sentyment - nadchodzący tydzień

Sentyment na rynku wygląda z różnych punktów obserwacji inaczej. Ogólnie rzecz
ujmując i patrząc na główne rynki mamy bardzo byczy sentyment w ujęciu
ostatniego 1,5 miesiąca. Linie trendu są niezagrożone, jednak gdy przyjrzymy
się bliżej i dokładniej głównym rynkom takim jak indeks S&P 500, główne waluty, rynek surowcowy można powiedzieć, że wzrosty tracą na intensywności - pionowa zielona ściana powoli opada:).
Skupię się na rynkach, które są w centrum zainteresowania mojego portfela.
S&P 500
Rynek do tej pory nie zaznał większej korekty niż 1,3%. Co więcej zaczyna się okres "earnings", czyli wyników finansowych kwartalnych. Z teorii wynika, że jest to niepewny okres co do kierunku giełdy, jednak inwestorzy starają się jeszcze uszczknąć coś z rynku zanim nadejdzie listopad i grudzień, czyli prawdopodobne spadki. Tak czy inaczej, można tłumaczyć sobie zaistniałe sytuacje na rynku różnymi sposobami, a ja postaram się spojrzeć na grajdołek z perspektywy technicznej i zaangażowania grup inwestorów w rynek.
Wspomniałem wcześniej o wskaźniku COT jako wyznaczniku, która grupa przejmuje pałeczkę na giełdzie, Wyszło na to, że więksi wychodzą z pozycji, a indywidualni, przebrani w skórę byka wchodzą do gry niedaleko hipotetycznego szczytu. Oznacza to do ubieranie "detalicznych" w droższe akcje, a wniosek płynie z tego, że ryzyko jest już dość duże w tak niepewnych czasach i można grać na zwyżkę z mocnym zabezpieczeniem i powoli szykować krótkie pozycje. Sytuacja niepewna, zalecam bardzo uważne śledzenie rynku, lecz nadal wzrostowo - przynajmniej korekta i jeszcze jeden szczyt.
EUR
Sytuacja podobna, co raz większe niezdecydowanie, ceny nie umieją przejść magicznej strefy 1.40 - 1.41,
a) możliwa konsolidacja do 1.39,
b) korekta do 1.38 i wybicie w górę, cel 1.45 być może 1.5
c) zupełnie nieprzewidywalne wytrząśnięcie rynku?
Bardziej od celu EURUSD obchodzi mnie w jaki sposób rynek sobie poradzi z bagażem w postaci nastawienie do dalszego luzowania monetarnego FED.
JPY
Tu stworzył się podwójny szczyt, czy będzie jeszcze jedna szpilka, czy może fałszywe wybicie albo totalna, ostatnia rudna najmocniejszego jena w hostorii? Kiedy BOJ zainterweniuje? Bo pytanie "czy" chyba już nie ma większego sensu - spekulacja jest żądna krwi i rządowych pieniędzy:). Dużo pytań, sytuacja dość niepewna, ale to jeszcze nie jest moment apogeum.
USD
Dolar szmaci się "bez endu" i nie pomoże mu nawet "pisz-mów dobowy". Co więcej Bernanke widzi dolara prawdopodobnie jeszcze niżej nie wspominając o tym prawie wcale. USA założyło sobie podniesienie gospodarki z przepaści, bez względu na wszystkie konsekwencje, do tego obwiniają Świat, że manipuluje walutą (Chiny):D, boki zrywać.
Fakty są takie, że dolar ma jeszcze miejsce by spadać, da to kolejnego kopa surowcom, metalom i giełdzie. Nie chcę teoretyzować, ale sentyment jaki jest każdy widzi:

Nieśmiało zasugeruję kanał, w którym porusza się od zaczątków kryzysu, można tu wyróżnić na siłę formację RGR (głowa i ramiona), a jej zasięg może się skończyć na ograniczeniu kanału średnioterminowego w okolicach 72 pkt.
Złoto
Tu sytuacja robi się co raz ciekawsza, bańka rośnie, spadek dolara jeszcze bardziej napędza machinę, inwestorzy zabezpieczają się przez ryzykiem kredytowym, inflacyjnym i walutowym, inni po prostu spekulują. Bańka pęknie, to tylko kwestia czasu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz