wtorek, 5 października 2010

Kto ma głębszą sakiewkę?

Jak wspomniałem wczoraj profesjonaliści zajrzeli do sakiewek amatorów i wytrząsnęli niektórych do zera. Indeksy skorelowane z walutami zaliczyły korektę utrzymując pesymistyczny nastrój. Zaowocowało to prawdopodobnie radością, że wyczekiwane spadki w końcu się ziściły.
Nie lubię komentować sytuacji i wydawać prognoz lub osądów, ponieważ sprawia to wrażenie w psychice przywiązywania się do jakiegoś obrazu rynku. Pamiętać trzeba "trade what you see not what you think" i tak też było tym razem. Indeks SP500 spadł lekko naruszył swoją linię trendu od 1040 pkt i nastąpiło wybicie. Czekam teraz na zamknięcie powyżej swing high czyli poziom 1149.1 na wykresie. Jeśli tak się stanie, można zacieśnić stopy i grać na zwyżkę.
Podobnie jest na eurodolarze, wykres odbił się od oporu które stało się wsparciem 1.3646, tu też czekam z ustawionymi stopami na zamknięcie powyżej swing high 1.3800 - 1.3832.


Dużo razy powtarzam, że psychiczne przyzwyczajanie się do pozycji lub pewnych przekonań co do ruchu na rynku powoduje często emocjonalny ból jeśli rynek wykonuje ruch przeciwny do zajętej pozycji lub zbyt mocną euforię gdy jest zgodny z naszą pozycją co w następstwie wytwarza nadmierną pewność siebie.
Zgadzam się ze zdaniem bloggera z afraidtotrade
"Tak długo jak rynek trzyma cenę powyżej lub poniżej swojej krótkoterminowej linii trendu tak długo trend ten będzie trwał, a ty walczysz z nim na własne ryzyko.
Trendy nie trwają wiecznie, ale na pewno trwają dłużej niż ludziom się wydaje, że mogą trwać.
Jeśli jesteś w jakikolwiek sposób zmuszony walczyć z tym trendem, zrób to dopiero gdy przełamie linię trendu"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz