środa, 17 listopada 2010

Zamieszanie a pozycje na rynku

Duzi spekulanci przeważnie zajmują pozycje na rynku po cichu, mało kto słyszał, żeby Soros lub jakiś inny hedgefund menager oficjalnie szortował bądź longował jakiś walor. Informacja jest dobrem najwyższym na rynku i im większa asymetria istnieje wśród inwestorów tym większy zysk dla bardziej doinformowanych. O dużych akcjach spekulacyjnych dowiadujemy się przeważnie po fakcie ze względu na tuszowanie chociażby wielkości pozycji np. przez dark pool.
Inną sprawą jest maksyma z książek o inwestowaniu która mówi "kupuj gdy leje się krew" lub "kupuj plotki sprzedawaj fakt".
Chciałbym zwrócić uwagę na możliwość odwrotu sentymentu na głównych benchmarkach rynkowych, jednak nie chce prognozować dokłądnego poziomu, a tylko uczulić, że takowy reversal może się zbliżyć. Zobaczcie co się dzieje z tłumem, znów gawiedź podłapała plotki o Irlandii, Grecji, Portugalii. Takie obrażanie się w stylu Austrii tylko podgrzewa sytuację, ale pozwala także powoli wchodzić w nastrój Mikołajkowy
Ceny aktywów mogą być jeszcze atrakcyjniejsze, jednak trendy mają to do siebie, że na swoich ekstremach pochłaniają dużo ofiar. Inwestorzy, którzy podłapali trend starają się, w którymś momencie wziąć zysk, inni próbują łapać ten sam trend w nadziei na jego pogłębienie. Inna część inwestorów już przygotowuje się do odwrócenia. Łapanie dołków i górek jest trudnym zadaniem i trzeba mieć naprawdę sporą ilość kapitału by przekonać rynek do swojej racji bądź wytrzymać walkę gdy trend się zmienia. Druga sprawa to fakt, że zanim poznamy ekstremum trendu, rynek ma tendencje do zmyłek i najbezpieczniej brać udział w trendzie już lekko rozwiniętym, z efektem ubocznym w postaci mniejszego zysku.
@11:20 Plan tygodniowy osiągnąłem z dużą nadwyżką wczoraj i do końca tygodnia pozycje w portfelu będą znikome, nie daje mi spokoju gdzie zatrzyma się para EURUSD. Czy dno już zostało wyznaczone, czy rzeczywiście rynek spadnie jeszcze mocniej do wspomnianego 1.3300. Zakres 200 pipsów to spora strata lub spory zysk. Nawet zajmując ułamek pozycji ryzyko jest spore. Rzeczywiście o zakresie korekty będzie świadczyć ile rynek ma siły by podtrzymać trend zaczęty przed wakacjami.
@16:38 Idąc za ciosem należy wrzucić kilka wykresów. "Każdy moment na rynku się od siebie różni oraz wszystko może się zdarzyć", ale nie wyklucza to podobieństwa pewnych zjawisk:)
Argument za scenariuszem wzrostowym to zjawisko pull back na dolarze, czyli po naszemi korekta:
Dolar DX.F

Kontrargument to trend spadkowy z oporami w postaci średnich ruchomych:
EURUSD

Jak dla mnie oba scenariusze są prawdopodobne, okaże się w piątek co myślą duzi.

2 komentarze:

  1. Witaj Eudaimonic

    Ja sobie cel dla EURUSD wyznaczyłem na 1.3250-80, ale tak jak piszesz, ciężko naprawdę złapać takie momenty i ciężko o zgodę rynku na to, bo równie dobrze może się okazać, że dziś po szarpaniu się poniżej 1.35 zacznie się powolny marsz Edka w górę.

    Ta sprawa Irlandii zaczyna mi przypominać to co było z Grecją pół roku temu. Pamiętamy jak to zadziałało na kursy walut i giełdy.

    A jak to z tą Irlandią naprawdę jest?
    http://globaleconomicanalysis.blogspot.com/2010/11/european-banks-have-650-billion.html

    Deliberować mogą długo nad formą pomocy i jej startem,a w tym czasie to i św. Mikołaj rozda prezenty, ale nie wiadomo czy bykom czy nieźwiedziom:D

    Pozdrawiam i gratuluję pomysłu na bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wg mnie dołek na 1.3300 jest ostatecznością, a ogólnie to przygotowuje się na wzrosty

    OdpowiedzUsuń