niedziela, 7 listopada 2010

Walutowe szaleństwo

Po decyzji FED obwieściłem rozkwit gospodarki USA, totalny kataklizm na dolarze i prawdopodobny zielony strzał na rynku akcyjnym. Rzeczywiście Bernanke życzy sobie wywołania hossy za pomocą drukarki, ja nie widzę w tym nic złego, podobnie wzrosty były stymulowane za Greenspana i wtedy też analitycy byli obruszeni, że to sztuczna hossa, że tak nie może być. Jeśli w ruch idą miliardy dolarów to jakie prawo głosu ma mikro spekulant obracający kwotą rzędu paru dziesięciu tysięcy?:) Ano żadne.
Jednak w tym całym rozbuchanym hurra optymiźmie można doszukiwać się także scenariuszy pro spadkowych. Daję tu tylko pewną opcję i dociekania natury tradingowej. Hipoteza o tym, że posunięcie FED już jest w cenie aktywów, może sugerować niezdecydowanie panujące od dwóch tygodni co najmniej. Jestem bardzo ciekawy jak sytuacja się rozwinie i jako trader staram się za każdym razem patrzeć obiektywnie na rynek, czy to się uda? To pokaże czas.
Wrzucam kilka wykresów które wczoraj wieczorem zwróciły moją uwagę, rynek może zachować się jakkolwiek i tego oczekuję, trzeba tylko wybrać odpowiedni moment, w którym pociągu spokojnie zająć miejsce, czy trend się odwraca, a może jesteśmy świadkami rodzenia się nowego zielonego strzału, który potwierdzi dobre informacje płynące z gospodarki.

Indeks dolara DX.F:


Indeks Euro EUR_I:


Dolarowy pokazuje teoretyczną obronę linii trendu na tygodniowym z lekkim naruszeniem (dzienny), tu zastanawiam się nad zmyłkową korektą lub zmianą tendencji na wzrostową co o tym sądzicie?
Euro konsoliduje się w kanale, wręcz idealnym, tu teoretycznie wszystko może się wydarzyć, chociaż ceny wyznaczają wyższe dołki. Trzeba uważać na ten wskaźnik podczas korekty na innych instrumentach. Jeśli będzie respektował bandy to prawdopodobieństwo wybicia górą wzrasta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz