środa, 8 września 2010

Hossa? Jeszcze nie teraz...

edit:

Ciekawa sprawa na czterogodzinnych wykresach eurusd i spx500 - świeca z długim górnym cieniem zamyka się pod ważnymi wsparciami/oporami:), sytuacja trochę się klaruje
---
Jak to w końcu jest? Mamy tą hossę czy nie? W zeszłym tygodniu mozna było piać z zachwytu gdy dumb money zeszły na bardzo wysoki level niedźwiedzi i nagle okazało się, że USA wyprodukowała z powietrza więcej niż spodziewanych miejsc pracy. Nie wnikam w figury tylko chcę nakreślić aspekt, że wyprodukowano je za wydrukowane pieniążki z powietrza, papieru i delikatnej nutki farbki. Co mnie zastanawia to sytuacja gdzie dane makro brane są za różne okresy delikatnie mówiąc z czapki. Ale powiedzmy, że ożywienie następuje, szałowy rajd jak na razie ma swoją korektę - delikatnie wyszło jej to bokiem. Co do wykresów to rzeczywiście obligacje USA 10-letnie spuściły parę, cena już była bardzo zawyżona co zauważałem już wcześniej, ale wcale nie musi to spowodować dalszej wyprzedaży, jak zawsze cały rynek jest zależny od wszechobecnego sentymentu, który ostatnimi czasy zmienił się troszkę w histeryczny taniec chocholi. Co do odczytywania sentymentu to po tak dużym rajdzie ryzyka wczoraj musiało nadejść lekkie jego wyprzedanie, ceny złota zbliżają się do "double top" więc tu także uwaga. Spekulanci po obu stronach barykady zacierają rączki bo może być mocny odwrót jak i mocne wybicie w górę na zasadzie niszczenia strony sprzedającej i rajd dalej w górę.
Słusznie zauważone przez p. Stefaniaka zbijanie kursu eurowaluty może stanąć na drodze bykom którzy dopiero teraz pakują portfele na duże longi, zresztą wydaje się, że część profitu z ostatniego rajdu już została wzięta, co dalej to się okaże i to właśnie czas pokaże.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz