Jakby to, że giełda spada i sentyment jest negatywny jest faktem i nikogo tu nie trzeba przekonywać. W zależności od horyzontu jaki sobie obieramy do inwestycji jedni powiedzą, że to nic strasznego, a inni panicznie uciekają. Przypomina mi się piątkowa (12.11.10) sesja na GPW, gdy otwarcie przywitało inwestorów 1,5% spadkiem, by później odrobić spadek i wylądować na 0,4% plusie. Sporo komentatorów uznało to za pozytywny sygnał wręcz byczy, co się teraz okazuje - zwykłe ubranie leszczy na górce;).
Spadki spadkami, ale ja chętnie wiedziałbym gdzie one się zakończą..? Tu na razie pole do spekulacji zostaje otwarte, chociaż pomocne mogą być dane o zaangażowaniu opcyjnym.
Głównym miernikiem ryzyka pozostaje w moim portfelu para EURUSD i tu ciekawie wygląda pozycjonowanie dużych graczy EURFX . Mocny spadek długich pozycji, warto mieć na uwadze te ruchy głównie przy kursie 1.3430-1.3300.
W tym zakresie także występuje duże nagromadzenie opcji grudniowych kwotowanych na CBOT

Zaznaczony poziom 1.3300 ceny wykonania plus spory wolumen prawdopodobnie mówi o barierze gdzie nabywca osiągnie zysk jeśli kurs spadnie do tego poziomu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz